Pamiętacie ostatnią zbiórkę butów dla dzieciaków? Oto relacja prosto z Ukrainy, specjalnie dla Was. Pisze koordynator działań w Drohobyczu – Wojciech Pięciak:
„Rodzinom Tatarów Krymskich, którzy musieli uciekać z Krymu po tym, jak w 2014 roku zajęła go Rosja i dziś żyją właśnie tu, w Drohobyczu na ukraińskim Podkarpaciu, przekazaliśmy prawie 70 par zimowych butów dla dzieci, które dla nich zebraliście. Buty trafiły tam w samą porę – właśnie zaczęły się tam opady śniegu i mróz.
Podczas tego wyjazdu zorganizowaliśmy też badania lekarskie. Ewa (lekarka rodzinna, która z nami jeździ i teraz była już po raz trzeci), z pomocą Marty jako psycholożki i tłumaczki Justyny (Justyna jest z Polski, pracuje jako wolontariuszka w tamtejszym greckokatolickim Caritasie) przebadały około 30 dzieci (w tym niemowlęta – we wspólnocie tatarskiej od maja przyszło na świat siedmioro dzieci) i może tuzin ich matek. Czyli wszystkich, którzy się zgłosili z jakimiś problemami. W ślad za badaniami dziewczyny przekazały najbardziej potrzebującym mamom trochę pieniędzy na leki, badania czy zabiegi operacyjne, za które trzeba zwykle płacić (jest tam kilka cięższych „przypadków”, jak mała Hawa, czyli Ewa, która urodziła się w październiku z ciężkim rozszczepieniem podniebienia i teraz czeka na operację).
Tatarzy – dzieci oraz ich rodzice – prosili, żebyśmy przekazali gorące podziękowania za Waszą akcję. Za czas i energię, które dla nich poświęciliście. I oczywiście za buty.
Również my – nasz mały zespół – dziękujemy za Wasz trud.
Pozdrawiamy Was serdecznie!”
Dołączamy się do podziękowań! Dobrze, że można na Was liczyć i potem otrzymywać takie zdjęcia, jak te: