Mróz nie odpuszcza, dlatego wieczorem jesteśmy z ciepłym posiłkiem i ciepłą herbatą nie tylko w niedzielę na Plantach, ale codziennie pod Galerią Krakowską, gdzie bezdomni zwykle próbują się ogrzewać przed nocą.
Oto relacja z pierwszej ręki naszej szefowej kotła Gosi Dunikowskiej z jednego takich dni:
Spotkaliśmy wczoraj Krzysztofa, który od jakiegoś czasu mieszka na ulicy. Przyszedł pod dworzec na zupę nieco spóźniony i niestety, brakło dla niego i gorącego posiłku i kawy. Przyszedł w ten dziewięciostopniowy mróz w takiej skórzanej kurteczce, trzęsąc się z zimna. Justyna i Ja Grab błyskawicznie pojechali po ciepłą kurtkę, kupiliśmy gorącą herbatę i kanapkę, daliśmy czapkę. Taki był wzruszony i zakłopotany. Justynka z Jędrkiem odwieźli go do ogrzewalni, gdzie w dramatycznych warunkach nocują tłumy ludzi. Ale co tu gadać, jest przynajmniej ciepło. Nie bądźmy obojętni, bądźmy czujni, jeszcze dziś rano było -12.
Dziękujemy wolontariuszom za pomoc przy kotle, słuchaczom Radio Kraków za przysyłanie ciepłych rzeczy, a wszystkim innym za wysłuchanie i udostępnianie apeli o czujność w tych najtrudniejszych dniach.